Night się zgłosił.
- No... Dobrze - odparłam i po krótkiej dyskusji wyszliśmy z jaskini.
~~***~~
Leżałam na łóżku. Night poleciał coś upolować. Miło z jego strony, że zgodził się pełnić nade mną wartę. Zaczęłam myśleć o przeszłości. O mamie, Barry'm... A może przeżyli? Miałam nadzieję, że tak. A co z tatą i siostrami? Co z watahą? W mojej głowie kłębiło się tyle pytań, że w końcu zrobiłam się senna. Nie wiem kiedy, ale zasnęłam.
~~***~~
Obudziłam się. Night spoglądał na mnie zatroskanym wzrokiem.
- Cześć - szepnęłam.
- Hej - odpowiedział - przyniosłem ci obiad.
Wstałam, rozciągnęłam się, i wspólnie zabraliśmy się za jedzenie. Były to dwie, dorodne kaczki. Zaproponowałam spacer. Night się zgodził, więc wyszliśmy z jaskini. Postanowiliśmy pójść nad wodospad.
<Night? Sorki, że krótkie, nie miałam pomysłu...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz