26.12.2017

Od Silvera do Lily

Wadera zaprosiła mnie do siebie co było miłe z jej strony, bo szczerze powiedziawszy robiło się już powoli ciemno i zimno. Szliśmy przez pierwsze pięć minut w przyjemnej ciszy, ale postanowiłem ją przerwać.
   - Nieźle ci dzisiaj nawet szło. Jeszcze kilka lekcji i będziesz śmigać niczym burza.
   - Naprawdę?
   - Mówię serio. Widzę w tobie to coś.
   - Miło słyszeć. - odpowiedziała uśmiechając się szczerze. - Jesteśmy.
Zobaczyłem małą i przytulną jaskinie. Weszliśmy do środka, a ja zobaczyłem gdzie nie gdzie delikatne ozdoby świąteczne.
   - Może masz ochotę na kakao?
   - Czytasz mi w myślach.
Lily posłała mi słodki uśmiech, który odwzajemniłem. Po pięciu minutach miałem przed sobą ciepły napój. Między nami znowu panowała przyjemna cisza, która tym razem przerwała Lily.
    - Mogę ci zadać pytanie? - zapytała niepewnie.
    - Jasne.
    - Jakie masz żywioły?
    - Chaos, Śmierć i Czas. - odpowiedziałem. - A ty?.

[Lily ^^]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz