- Chaos, Śmierć i Czas - odpowiedział mi na pytanie. - A ty?
- Ja? - zamyśliłam się. - Z tego co wiem, to tylko woda.
Przez chwilę milczeliśmy.
- Jak to: z tego co wiesz? - zdziwił się Silver.
- Nie wiem... Może jeszcze odkryję w sobie jakieś inne moce czy żywioły? - rozmarzyłam się.
- Nigdy nie słyszałem o czymś takim, ale może i masz rację?
Wypiłam do końca herbatę. Spojrzałam za okno.
O, nie...
Za oknem szalała burza. Co chwilę było słychać grzmoty i widać błyskawice. Mój gość też to zauważył.
- Chyba nie dasz rasy wrócić do domu - stwierdziłam. - Na tę noc zostaniesz u mnie.
Gestem uciszyłam jego protest.
- Pora na kolację - powiedziałam i poszłam do kuchni.
Włożyłam chleb tostowy z serem do tostera i czekałam. Zrobiłam trzy kubki ciepłego kakao. Kiedy wszystko było już gotowe, wróciłam z jedzeniem do salonu.
- Percy! - zawołałam. - Kolacja!
Po chwili do pokoju wszedł wilk. W milczeniu spożywaliśmy tosty.
<Silver? Wiem, trochę krótkie...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz