14.11.2017

Od Igazi c.d Mateo

- Okej, to chodźmy. - Powiedziałam. Mateo poprowadził mnie do swojej jaskini. Gdy weszliśmy, byłam zdumiona, iż jeden wilk może mieć tak wielką jaskinię!
- To twoja?! - Zapytałam.
- Mojej mamy. - Odpowiedział.
- A kto jest twoją mamą? - Byłam ciekawa, wiem. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła.
- Tutejsza Beta, Luna. - Powiedziałem.
- Mateo, z kim rozmawiasz? - Z zewnątrz dochodził waderzy głos. Do jaskini weszła czarna wadera z jaśniejszym brzuchem oraz jakiś szaro-czarny basior. Poczułam straszny niepokój.
- Z koleżanką - odpowiedział. Położyłam po sobie uszy i schowałam ogonek.
- Ale ja nie chce zostać już Dziadkiem! - Zawołał basior.
- T-to twój ojciec? - Szepnęłam.
<Mateo? Nie mam weny, już nie. ;-; >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz