26.11.2017

Od Kagekao c.d Luna

- No to, Mateo idź do swojego pokoju, mamy sprawę do objaśnienia – rzekłem do przybranego syna.
- Nie dam się zamknąć! Nie pozwolę molestować mojej mamy!
- Chcesz rodzeństwo? – Zapytałem.
- Tak!
- To pozwól molestować swoją mamę. – Luna spojrzała na mnie zabójczym wzrokiem.
- Nie! – Westchnąłem. Wtem zza pleców usłyszałem cichutki głosik.
- Dzi-dzień dobry? – Odwróciłem się i zobaczyłem małą, brązowo-białą waderke, koleżankę Mateo.
- Igazi! – Zawołał szczęśliwy Mateo, machając ogonkiem. Podbiegł do niej. Po krótkiej rozmowie zapytał się czy może pójść się z nią pobawić.
- Jest już puzyno. – powiedziała Luna.
- Oj, pobawimy się w pokoju – odrzekł entuzjastycznie Mateo.
- No dobra… - zgodziła się partnerka.
- Tylko by szczeniaki z tego nie powstały! – Krzyknąłem za biegnącymi szczeniakami. Luna kopnęła mnie w słabiznę.
- No weź! – Jęknąłem. – Teraz to masuj!
<Luna? xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz