Wspomnienia o miłości bolą. I choć ona prawdopodobnie ma mnie za niedoświadczonego dzieciaka, który nic nie wie o życiu, myli się. Owszem, patrzę na świat przez pryzmat uśmiechu, jednak los nigdy nie był dla mnie zbyt łaskawy. Nawet w sprawach miłosnych. Ale ja pomimo cierpienia, zachowuję pozytywny pogląd na świat. To jest właśnie sztuka. Być radosnym, nieco zwariowanym optymistom, pomimo przeszkód i problemów, jakie sprawia nam życie. Zbliżyłem się odrobinę do samicy, obejmując ją delikatnie łapą. Wzdrygnęła się lekko, lecz nie zaprotestowała. Czułem jednak napięcie pomiędzy nami, więc cofnąłem kończynę. Nie chciałem, aby czuła się niezręcznie. Nie miałem zamiaru jej podrywać. Po co to komu? Wiedziałem jedynie, że potrzebuje teraz chociaż chwilowej czyjejś obecności. Słońce zniknęło już za linią horyzontu, a wokoło zapanowała ciemność.
[ Katniss? Jak widzisz, moje nie lepsze. Sam beznadziejny opis. Tragedia ;_; ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz