15.11.2017

Od Katniss CD Royal

- Eee... ja jestem... Katniss - odezwałam się. Nie ufałam mu. Nie mogę teraz nikomu ufać. Basior tylko się uśmiechnął i zapytał:
- Dlaczego płakałaś?
- Aż tak widać? - zapytałam. Basior ruszył głową w górę i w dół na znak słowa 'tak'. Opowiedziałam mu całą historię zaczynając od tego jak poznałam mojego ex (nie, nie zaszczycę cię nazywając cię po imieniu w opo 😗) a kończąc na tym co spotkało mnie dosłownie siedem minut temu. Basior wysłuchał wszystkiego uważnie. Bardzo dobrze słucha. Jemu można wszystko powiedzieć, co nie zmienia faktu, że dalej mu nie ufam. Po krótkiej analizie mojej wypowiedzi wilk odezwał się:
- Cóż... mnie nigdy coś takiego nie spotkało, logiczne, gdyż  'a' nie jestem waderą i 'b' nigdy nie miałem partnerki, więc.... nie mam zielonego pojęcia jak ci pomóc. Powiem tak. Moim zdaniem ten, jak o nim rozmawia... - przerwałam mu
- Nie wypowiadaj jego imienia, proszę
- Więc... jak o nim rozmawiamy twój były nie zachował się miło. Nie rozumiem basiorów, które znajdują sobie wadery, które rozkochują, robią im dzieci, odchodzą do innej i zabierają szczeniaki - Royal mówił od serca. Nie dziwię mu się, że nie wie jak zareagować. Ja jakbym była basiorem i wbiegłaby we mnie zapłakana wadera też nie wiedziałabym co mam robić. Podziękowałam samcu za wysłuchanie, a ten odparł, że nie ma sprawy i zaproponował spacer. Nie wiedziałam co powiedzieć, bo znam go od kilku minut, a przekonana do niego nie jestem.... wbrew woli rozumu zgodziłam się
< Royal? Gdzie idziemy? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz