19.11.2017

Od Kagekao c.d Luna/Kii

- No to na czym skończyliśmy? - Zrobiłem minę pedofila.
- Zbok - rzekła po czym walnęła mnie w policzek.
- No ej! Przecież już jesteśmy parą! - Powiedziałem trzymając się za polik.
- Ale to cie nie ratuje przed liśćmi!
- No tak, jest jesień i można dostać z liścia. - Uśmiechnąłem się. Wtem, z krzaków wyskoczyło coś białego uczepiając się mojego grzbietu. Był to szczeniak, płci żeńskiej. Zaskomlałem, ale zamiast przewrócić się na grzbiet by przeciwnika przygnieść, złapałem waderkę w pysk. Wiła się tak jakbym bym nie wiadomo jak Bardzo Złym Wilkiem. - Nie mów że to też twój szczeniak - odrzekłem przez pełny pysk.
- Nie, akurat nie. - Uśmiechnęła się. Położyłem to coś na ziemi.
- Zostaw Mame Mateo! - Krzyknęła.
- Dlaczego każdy uważa mnie za jakiegoś nie wiadomo jak psychopatycznego morderce lubiący molestować oraz bić wadery - odparłem szybko.
- Zgadnij
<Luna? Kii?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz