- Jakby nie patrzeć to teraz też chodzisz. – Mruknąłem.
- Ale bez ciebie
- Nie lubisz mnie? – Zrównałem się z nią.
- Wkurzasz mnie, zostaw mnie w spokoju.
- Masz okres czy co? – Wadera się zatrzymała, a w tym samym momencie zamachnęła się łapą. Zrobiłem unik.
- Też mam cię bić?! – Podniosłem ton. – To już jest nie do zniesienia.
- Jak będziesz się nade mną znęcać to nici z związku! - Krzyknęła.
- Hipokrytka…
- Możesz mnie zostawić?! – Krzyknęła.
- A co jak jakiś Erotare czy Equel cię napadnie? – Zapytałem. – Jesteś moja.
- Przestań. – Zamknęła oczy zaciskając zęby. – Jeżeli nie chcesz mieć spuchniętego policzka to wy****dalaj
- Spokojnie, spokojnie – próbowałem ją uspokoić. – To że masz cieczkę nie usprawiedliwia cię przed trzymaniem emocji na wodzy!
<Luna?>
- Ale bez ciebie
- Nie lubisz mnie? – Zrównałem się z nią.
- Wkurzasz mnie, zostaw mnie w spokoju.
- Masz okres czy co? – Wadera się zatrzymała, a w tym samym momencie zamachnęła się łapą. Zrobiłem unik.
- Też mam cię bić?! – Podniosłem ton. – To już jest nie do zniesienia.
- Jak będziesz się nade mną znęcać to nici z związku! - Krzyknęła.
- Hipokrytka…
- Możesz mnie zostawić?! – Krzyknęła.
- A co jak jakiś Erotare czy Equel cię napadnie? – Zapytałem. – Jesteś moja.
- Przestań. – Zamknęła oczy zaciskając zęby. – Jeżeli nie chcesz mieć spuchniętego policzka to wy****dalaj
- Spokojnie, spokojnie – próbowałem ją uspokoić. – To że masz cieczkę nie usprawiedliwia cię przed trzymaniem emocji na wodzy!
<Luna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz