15.01.2020

Od Mazikeen do Midnighta

-Dlaczego? - Zapytał wilk
- Huuuh? Bo mogę - bezczelny uśmieszek wkradł się na moje usta. - Nie wiem czego chcesz i kim jesteś, nie wiem czy nie zaatakujesz naszego stada
- Macie przewagę - zauważył czarnofutry
- I nie znamy Ciebie i twoich powodów przebywania tutaj - odparłam mu - idziemy do alfy

Podeszłam do niego i nie zastanawiając się ani chwili dłużej ogłuszyłam. Następnie wzięłam cielsko basiora na swoje plecy i skierowałam się ku wyjściu z jaskini zmierzając w stronę mieszkania Lii.  Wlokłam się przez tereny naszej watahy wkręcając w pobliski lasek i mijając po drodze strumyczek z którego często korzystała zwierzyna. Sama się napiłam spragniona, po czym ruszyłam dalej, chwilę później stając przed obliczem alfy.

<Mid? Wybacz że takie krótkie, ale nie miałam pomysłu na więcej a musiałam zdążyć przed czystką >,< >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz