Skakałam wesoło po kamieniach nad strumieniem. O! Ryba! Patrzyłam na nią przez chwilę, po czym wskoczyłam do płytkiej wody i chwyciłam rybę do pyska razem z wodą. Wspominałam już, że ta ryba była wielkości 4 cm? Nie? To teraz wspominam. Wyszłam na ląd i wyplułam małą rybkę raz z wodą. Zaczęła się niemiłosiernie miotać. Obok mnie pojawiła się Kaja.
- Nie zjesz? - spytała
- To za bardzo się miota. Nie lubię ryb - odparłam
- Przecież ją złapałaś.
- No... lubię łapać, ale nie jeść - mruknęłam patrząc jak biała ryba nadal się miota. Kaja po obrocie oczami schyliła się. Już chciałam protestować, ale ta gdy podniosła rybę za ogon, zamiast ją zjeść, wrzuciła znowu do wody, po czym napotkawszy mój wzrok stwierdziła:
- Ja też nie przepadam za rybami. A szczególnie surowymi. - odparła czerwona wadera, i podbiegła do Nitaena bawiącego się nieopodal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz