11.03.2018

Od Lily CD. Tenshi

Wstrzymując oddech, włożyłam malutki kluczyk do dziurki. Pasował idealnie. Przekręciłam nim kilka razy, aż w końcu zamek zaskoczył. Uchyliłam lekko wieczko...
Niestety nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak od tej chwili zmieni się moje życie.
Zalała mnie fala światła; przez chwilę nic nie widziałam. Potem biel zmieniła się w czerń. Ciemność zalała mnie ze wszystkich stron. Miałam wrażenie, że moja dusza odłącza się od ciała. Odpłynęłam...

Obudziłam się. Głowa mi pękała. Praktycznie nie miałam siły się podnieść. Uchyliłam lekko powieki, rozglądając się dookoła. Co to za miejsce...? Co się stało?
- Jesteśmy! - zawołał ktoś. Był niedaleko.
Spróbowałam się podnieść, jednak mi się nie udało. Druga próba i znowu - nic. W końcu udało mi się wstać. Chwiejnym krokiem podążyłam ku głosowi. Weszłam do przestronnego pomieszczenia z żędami regałów wypełnionych książkami. Biblioteka. Ujrzałam skrzydlatą biszkoptową waderę, na której grzbiecie siedziała mała, czerwona waderka.
- Lily! - zawołała radośnie ta pierwsza. Rozejrzałam się zdezorientowana. Kto to Lily? W zasięgu wzroku było kilka wilków, które prawdopodobnie planowały wypożyczyć jakieś książki. Hm... Skąd tak w ogóle wzięłam się w bibliotece? Nie pamiętam... Muszę wracać do domu. Percy na pewno już na mnie czeka. Nadal lekko się chwiejąc, podążyłam ku wyjściu z biblioteki.
- Lily? - zawołała, nie, spytała ze zdziwieniem po raz kolejny. Na pewno jakiś niesforny szczeniak uciekł, a owa wadera go szukała.
Otworzyłam drzwi i rozpoczęłam mozolną wędrówkę ku jaskini.
~~~*~~~
- Percy! - zawołałam, wnosząc dwa króliki do domu.
Wilk podbiegł do mnie i wziął jedną ze zdobyczy, udając się do swojego pokoju, żeby tam coś zjeść. Kiedy ja też zaczęłam spożywać swój posiłek, usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam je - stała tam biszkoptowa wadera, którą widziałam dzisiaj w bibliotece. Czego mogła chcieć?
<Tenshi? Jakby co: Lily straciła pamięć, jednak pamięta niektóre rzeczy... Z pośród wilków kojarzy tylko Percy'ego, a spośród miejsc - szkołę i dom. x3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz