11.03.2018

Od Demoness do ktoś

Ledwo dawałam sobie rade z Winegrą. Otaczałam ją płomieniami i rzucałam w nią kulami z ognia, a jej i tak udawało się mnie trafić. w końcu udało mi się zajść ją od tyłu i zadźgać sztyletami z trucizną.
Postanowiłam, że szybciej będzie polecieć. Przemieszczałam się zwinnie ponad drzewami pod moją ukochana postacią dymu. Niestety nocą... zmęczona po walce. No i jednak taki lot kosztuje trochę energii. Po jakimś czasie padłam wycieńczona na ziemie, a spadając przybrałam swoją normalną postać. Jeszcze obiłam się o pare gałęzi bo inaczej nie byłabym sobą. Zdecydowanie jutro nie wstanę. Ostatkami sił powlekłam się pod drzewo.
Gdy się obudziłam wyczułam, że coś sprawdza czy żyje. Obstawiam iż ten ktoś pomyślał, że nie żyje. No ale cóż ja zawsze wyglądam jak trup, dlatego to mnie wcale nie dziwi.
- Jeszcze żyje... - wymruczałam lekko się podnosząc.

<Ktośiu?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz