Biegłam przez las w poszukiwaniu zwierzyny. Nic nie jadłam
od pełnej doby, czym można wytłumaczyć moje zdesperowanie w polowaniu. Czułam
niemiłe skurcze żołądka. Kiedyś słyszałam że jeżeli żołądek będzie za długo „pusty” będzie sam się trawił. Nie uśmiechała mi się
myśl „pożerania” od środka, dlatego tak bardzo chciałam coś znaleźć. Z powodu
utraty energii zaczęłam biegać coraz wolniej, aż w końcu przeszłam do energicznego
kłusu. Zaczęłam nabierać łapczywie powietrza. Nie powiem, zmęczyło mnie to
ciągłe bieganie. Wtem do moich uszu doszedł odgłos cichego stąpania po ściółce.
Zając, wiedziałam po delikatnym odgłosie kroków. Przeszłam do przykucu myśliwskiego.
Po zlokalizowaniu źródła dźwięku zaczęłam zbliżać się do biednej ofiary.
C.D.N
Tyle z siebie wykrzesiłam :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz