12.02.2019

Od Yuki c.d Yuki „Hello darkness my old friend” cz.15


Lilia obniżyła głowę bardziej, podklując mocniej ogon. Miałam dziwne przeczucie że szaro-niebieski wilk zaraz się na nią rzuci, zagryzając ją na naszych oczach. Musiałam coś zrobić, inaczej może się to źle skończyć.
- Sugerujesz że jesteśmy od jakiś tam krwawych wilków tylko dlatego że mamy bagaże na plecach? – odezwałam się, przybierając troszkę nieprzyjemną barwę głosu.
Odwrócił głowę w moją stronę, z większym grymasem złości na pysku niż wcześniej. Chyba go tą wypowiedziom zdenerwowałam.
- Gdybyś potrafiła słuchać, wiemy że jesteście tutaj tyle czasu ile trwa podróż od terytorium Krawieńców – podszedł do mnie, z wysoko uniesioną głową.
Ja, zamiast przybrać postawę uległą, podniosłam łeb wysoko, ponad czubki uszu niektórych z zgromadzonych, postawiłam uszy na sztorc i podniosłam ogon by stanowił przedłużenie kręgosłupa w linii prostej. Spojrzałam w jego agresywne ślepia surowym, wręcz lodowatym wzrokiem.

C.D.N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz