Alfa tylko wywróciła oczami na fanaberie kruka, po czym zwróciła się do mnie Starałem się uspokoić bicie serca, ale im bliżej była Alpha, tym ja chciałem być dalej.
- Ej, mały...
W końcu, gdy tylko usłyszałem jej głos, jakoś natychmiast zabrakło mi energii, żeby dalej od niej uciekać i zatrzymałem się. Mimo to, nie wpadłem na to, żeby w Jej obecności zaczerpnąć tchu. Kurde, już prędzej się udusić.
- Co ci?
- M-mi nic, proszę Pani Alpho.- Chciałem zabrzmieć normalnie, ale kij z tego wyszedł, jak zawsze.
- Nie ściemniaj, szczylu. (XD, sory, musiałam) Trzęsiesz się jak jakaś galareta. Zimno ci?
///C.D.N.///
... No 20 op samo sb n wbije cn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz