13.02.2019

Od Noego 'Wyścigówka' c.d.n.

Słońce było już mniej więcej nad moją głową, co oznaczało południe. Mniej więcej. Gdzie by tu pójść... Prawo? Lewo? Lewo, prawo? Czy ja wiem dokąd te ścieżki prowadząm
- Namyśliłeś się już?- Royce usiadł na nieco większym niż te, które spotykam zwykle, kamieniu przed nami. Ciekawie byłoby tam wejść. Tak wysoko...- Zaraz będziemy przy jaskiniach, a potem jest centrum watahy- poinformował mnieb widząc, że odpływam.
- Nieee, tam nie idziemy. To zbyt nudne.
- Więc gdzie, generale?- kraknął pytająco, udając, że salutuje niczym żołnierz. Zaśmiałem się krótko. Royce podleciał nieco wyżej i usiadł na gałęzi łysego dębu, po czym machnął skrzydłami, jakby chciał otrzepać je z jakiejś wody. Chwila... To jest plan!
- Gdzie tu jest najbliższa woda?
- Jest zimno, szczeniaku, gdzie ty chcesz iść nad wodę?
- To gdzie jest?
  Kruk westnął, co oznaczało moje zwycięstwo.
- Biegnij za mną. Nie Zgub się po drodze.
- Zaraz ciebie zgubię- prychnąłem ze śmiechem. Dopiekę mu niedługo. Ptak wyleciał a ja starając się dotrzymać mu kroku pobiegłem za nim. W powietrzu był szybszy, dlatego wyścigi się nie opłacały, ale przy nim łatwo się zgubić. Mała torpeda.
  Trzeba będzię się trochę pobawić z tym czarnym diabełkiem. Niech nie myśli, że dam się tak pokonywać. Może dam radę rzucić go szyszką? Hm... Nie, raczej nie trafię.

***

- Zaczekaj! Nie wyrabiam!- wrzasnąłem dysząc i zatrzymując się przed jakąś sporą górką. Bieganie po górzystym terenie nie jest takie proste. Nawet u podnóża góry. Szczególnie kiedy musisz ganiać jak wariat za wyścigówą.- Nie dogonię cię, jak będziesz tak pędził!
- Już zlatuję.- Iii, chwilę potem rzeczywiście był już na ziemi obok mnie, który ledwo mogąc złapać dech rzucił się na zimną ziemię, na której mrówki właśnie odprawiały jakieś dzikie bajlando.
      To mrowisko?
- Wstawaj z tej gleby, przeziębisz się.
- Zmuś mnie, ptaku- charknąłem cicho, dmuchając na owada, który chciał właśnie wejść mi do buzi. Muszę odetchnąć.
- To czerwone mrówki, Noe.

Kurcze.


///C.D.N///

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz