Na początku nie wiedziałem, o co malcowi chodzi, ale gdy spojrzałem w jego zainteresowane oczy, które wpatrywały się w mój tatuaż na grzbiecie, od razu odwróciłem się do Noe'go, aby ten nie musiał dłużej na to patrzyć.
- To.. to moja tajemnica, zwyczajny tatuaż...
- Skoro to taki zwykły tatuaż, to czemu tak pan...
- Mów mi Exan- przerwałem mu.
- Przepraszam, skoro to zwykły tatuaż, to czemu jest twoją tajemnicą?
Uniosłem brew. Bystrzak z tego smyka.
- No cóż... otrzymałem go w nieprzyjemnych i bolesnych okolicznościach, w których na pewno nie zechciałbyś być. Zainteresuj się swoim krukiem, widzisz go gdzieś?
Rozglądam się wraz ze szczeniakiem, który nagle krzyknął niemal z radości.
- Tak, to on! Tam jest!
I pognał przed siebie. Musiałem pobiec za nim, aby dorównać mu kroku, co oczywiście łatwo poszło, ale malec nie powinien tak nagle wyskakiwać na otwarte pole. Ktoś lub coś mogłoby go zaatakować.
Gdy szczeniak dobiegł do małego, czarnego ptasiego kształtu, zatrzymałem się kilkanaście kroków dalej... Skoro szczeniak odnalazł swojego opiekuna, w takim razie ja już nie mam nic tutaj do roboty, więc już miałem się odwrócić i pójść w swoją stronę, gdy nagle usłyszałem, jak malec mnie woła. Odwracam głowę.
- Dziękuję ci.
- Nie ma za co- odpowiadam.
<Noe?> No i co dalej?
O kurcze, teraz to ja sb zastanowić muszę
OdpowiedzUsuńNo czy Noe chce, żeby Exan mu towarzyszył or not? xDD
OdpowiedzUsuń