Od Thomasa CD Troja
Zobaczyłem liczne zbiegowisko wilków wokół jeziora. Zaniepokoiło mnie to. Zerknołęm w stronę jeziora. Na środku tafli wody leżały części samolotu. Samolotu Troi. Skrzydło machiny było ułamane, a Troja oglągała usterki. Mimo tylu gapiów, przecisnąłem się przez tłum i podbiegłem do wadery. Troja nie miała żadnych obrażeń. Jej futro było mokre od wody, a słuchawki, które zawsze nosiła na syi, były jakoś dziwnie wygięte. Przez te słuchawki otrzymywała wszelkie instrukcje, dotyczące pracy. Obejrzałem ją całą wzrokiem. Troja miała zaniepokojony wyraz twarzy.
- Coś trafiło w samolot - Odrzekła - To nie przez samą machinę.
Zdziwiło mnie to, ale i wkurzyło. Czy ktoś myślał, że da radę zgładzić Troję?
<Troja?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz