29.04.2017

Od Cheeky CD Iwo

Gdy się obudziłam Iwo nie było w jaskini, ale byłam zbyt słaba aby polecieć go szukać. Po jakiś 15 minutach wleciał do jaskini.
- Nie wyglądasz najlepiej - powiedział ze zmartwieniem basior
- I nie najlepiej też się czuję... wszystko mnie boli...
- To nie jest najlepszy znak...
Miałam ochotę odpowiedzieć jakąś ripostą, ale nie miałam siły, co było naprawdę dziwne. Chciałam wstać, bo zauważyłam mapę na półce skalnej, ale wszystko mnie bolało, więc zapytałam tylko:
- Co to jest za mapa?
- Na niej jest zaznaczone miejsce, w którym mieszka ten cały opiekun.
W tej właśnie chwili do jaskini weszła Mel.
- Jak tam się miewamy? - zapytała z uśmiechem
- Jak mam być szczera... to nie najlepiej. Wszystko mnie boli.
- No tak... zwykle tak właśnie jest, ale niedługo powinno przejść. Zaznaczam POWINNO. Nic nie obiecuje.
No tak. Mel nie mogła mi niczego obiecać.
- Em... a jak długo będzie trwała ta moja 'ciąża'?
- Od tygodnia do dwóch tygodni, w miocie rodzi się od 3 szczeniąt, a przynajmniej jedno musisz oddać mistrzowi.
- No to teraz to już wiem wszystko. A jeszcze po ilu dniach będę miała oddać tego szczeniaka?
- Jak najwcześniej. Pamiętaj, że najprawdopodobniej będą to pół demony...
- Tak, tak pamiętam.
- Cheeky... mam pomysł - odezwał się Iwo
- Jaki?
- Pamiętasz tą jaszczurkę widmo no nie?
- No pamiętam...
- To może ja polecę po tą książkę i spróbujemy ją wywołać?
- No dobra tylko się pospiesz...
Iwo przeteleportował się w góry (o ile pamiętam tam była księga) i kilka minut później już był w mojej jaskini. Mel wyszło około 2 minuty temu, więc zostaliśmy sami. Po paru próbach przywołania naszego widmo w końcu pojawiła się ogromna jaszczurka
- O, to znowu wy
- Tak my... - powiedziałam
- Sprawa z winegrami rozwiązana?
- Można tak powiedzieć - odpowiedział Iwo
- Mówże jaśniej wilku - zniecierpliwiła się jaszczurka
- No więc - wtrąciłam się - powiem krótko duch mnie zapłodnił koniec kropka
- Co?
- No tak...
Ja przekręciłam się na drugi bok, a basior jeszcze chwilę gadał z jaszczurem. Nagle po za jaskinią wydobył się głośny huk...
<Iwo? Szybka jestem...>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz