27.04.2017

Od Iwona do Cheeky

Winegry gdzieś uciekły w czasie, gdy my przeszukiwaliśmy księgę. Wreszcie gdzieś na środku zobaczyłem znajome pismo. Zacząłem czytać. Po minie Cheeky mogłem się domyślić, że nic nie rozumiała. Nie dziwię się. Gdy zakończyłem pierwszy wers nad kartkami zaczęła gromadzić się błękitna mgiełka. Niby dym. Po chwili uformował się w... jaszczurkę. 
- Witam. - powiedział. Cheeky wydała z siebie zduszony okrzyk. 
- To mówi.
- A dlaczegoż miałbym nie mówić? 
- No bo....
- Och! Wy i te wasze wymówki! - zawołał duch i na jego głowie pojawił się równie widmowy jak on sam kapelusik. 
- Ech.... wybacz, ale my chcieliśmy się czegoś dowiedzieć o winegrach a nie o.... jaszczurkach widmo. - mruknąłem
- Co? - Pan jaszczurka wyglądał przez chwilę na urażonego. - Ach, Ach! No tak. Zapomniałem. Winegry... przecież po to tutaj zostałem zamknięty. - odchrząknął. - A więc tak. O co chodzi?
- Możesz mi powiedzieć, o co chodzi z.... " rozpływaniem " się winegr w powietrzu, jakimś ich mistrzu i parze w watasze?
- Rozpływanie się w powietrzu? Mistrz? To jest bardzo łatwe! - Cheeky wbiła w niego wyczekująco wzrok - E.... no tak. A więc, winegry jak prawie każde inne stworzenie ma swojego opiekuna, króla, mistrza, ojca, matkę...
- Dobra, dobra, rozumiemy. - przerwałem mu. 
- Chcesz słuchać czy nie?
- Tak ale... 
- No więc usadów swój szanowny tyłek na ziemi i słuchaj! - popatrzyłem na niego z naburmuszeniem ale się zamknąłem. - Jeżeli ich opiekun ma JAKIŚ problem, zwykle chodzi o potomka. Winegry porywają szczeniaka jakiejś pary i oddają mistrzowi. Jeżeli tego nie zrobią, z każdym dniem jeden potwór po drugim znika. - pociemniało mi przed oczami.
- A od ilu lat?
- Co?
- Od ilu lat porywają. 
- Szczeniak musi mieć najwyżej 3 dni. - odetchnąłem z ulgą. Czyli szczeniaki z naszej watahy się nie liczą. 
- Czyli wszystko łączy się w całość. - powiedziała wadera. - Codziennie ubywa po parę winegr, bo jakiś ich opiekun się wkurza, zalegają z terminem. Par w watasze jest wiele, ale wątpię, żeby były jeszcze szczeniaki. 
- No tak.
- Och... pozory mogą mylić. - mruknął duch
- Co masz na myśli?
- Duchy to przebiegłe stworzenia. - powiedział. - Jeżeli Cię napełnią... potrafią uczynić cuda. - po tych słowach księga zatrzasnęła się z hukiem.

< Cheeky? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz