Westchnęłam głęboko, rozglądając się dookoła. Tutejsze tereny naprawdę potrafiły mnie zachwycić. Między innymi dlatego podjęłam decyzję o dołączeniu do tej watahy. Przyspieszyłam tempo do szybkiego truchtu, a zaraz potem rozpostarłam skrzydła i wzbiłam się w powietrze. Przymknęłam na moment powieki, rozkoszując się lotem. Porywisty wiatr targał moją sierścią na wszystkie strony. Nagle do moich uszu dotarł czyjś donośny głos. Mieszanka przerażenia oraz zdziwienia. Spojrzałam w dół, aby ujrzeć wśród drzew dwójkę ludzi. Na mój pyszczek wkradł się złośliwy uśmiech. Ludzie... Cóż za prymitywne stworzenia. Wydaje im się, że są wszechmogący, podczas gdy nie udało im się opanować prostej magii. Co więcej, większość z nich nawet nie wierzy w jej istnienie. Ujrzałam, jak jeden z mężczyzn celuje we mnie ze strzelby.
- Bawimy się w kotka i myszkę? - zachichotałam pod nosem. - Proszę bardzo!
Donośny huk rozległ się echem wśród gałęzi drzew. Pierwszy pocisk przeszył powietrze, mijając mnie o jakiś metr. Zatoczyłam w powietrzu koło, jakbym zachęcała myśliwych do dalszych prób postrzelenia mnie. W końcu czy odrobina adrenaliny to coś złego? Zgrabnie uniknęłam kolejnego naboju, w duchu zawiedziona, iż tak słabo celują. Owa nieuwaga jednak okazała się dla mnie zgubą. Usłyszałam kolejny odgłos wystrzału, lecz tym razem nie zdążyłam zareagować. Poczułam piekący ból na lewym skrzydle. Nie potrafiłam dłużej utrzymać się w powietrzu. Runęłam bezwładnie na ziemię. Czułam pęd powietrza, wiedziałam, że zaraz uderzę z całą siłą o twardy grunt. Chyba nie doceniłam ludzi... Zacisnęłam z przerażeniem powieki, szykując się na najgorsze. Tak też się stało. Fala potwornego bólu przetoczyła się przez moje ciało. Gdzieś z oddali dochodziły mnie stłumione głosy mężczyzn. Ależ ja byłam bezmyślna... Nawet gdybym przeżyła upadek, oni mnie znajdą i zabiją. Z trudem otworzyłam oczy, ale powieki same mi opadały. Z każdą sekundą słabłam coraz bardziej. Nagle ujrzałam nad sobą sylwetkę jakiegoś wilka.
- Pomóż... Mi... - wydukałam tylko, po czym straciłam przytomność.
[ Ktoś? ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz