Więc wyszło na to, że idziemy sprawdzać barierę ochronną z winegrami razem z patrolem. Obróciłem się na pięcie:
- Lio. Z całym szacunkiem. Kto ma z nami iść?
- Sami zdecydujcie. Ja nie mogę iść z wami, a teraz szybko. Nie ma chwili do stracenia
- Dobra. Na pewno zabierzemy Kagekao, bo jest silny. Pójdzie Cheeky, Evan, Demon i my oczywiście. Tyle nas wystarczy. Nie może być nas za dużo - mówiłem w drodze do jaskiń wilków. Pierw doszliśmy do jaskini Evana:
- Evan!
- Tak? - z cienia wyłonił się masywny wilk
- Idziesz z nami na patrol. Nie ma czasu na wyjaśnienia. Wszystko opowiemy w drodze. Teraz idziemy do... Kagekao! - krzyknąłem na widok dużego wilka
- Czego? - odpowiedział bez wyrazu
- Ty też idziesz z nami
- Mowy nie ma - protestował
- Może trzeba będzie kogoś zabić
- No dobra - udało nam się go namówić
Tak samo zgarnęliśmy Demona i Cheeky
- Więc tak. Idziemy sprawdzać barierę ochronną na terenie winegr
- Bo? - odezwał się ktoś z tłumu
I tak opowiedziałem zdarzenia z rana
- Nieźle - znów się ktoś odezwał
Resztę drogi zleciała nam w milczeniu. Byliśmy na miejscu
< Lily? Weny brak. Przepraszam ;( >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz