Zaczęłam się rozglądać. Moje pierwsze wrażenie: Jesteśmy w dupie. A szczególnie po tym, jak zobaczyłam trąbę powietrzną szalejącą w oddali.
- Nad tak potężną siłą wietrzną mogą zapanować tylko 3 wilki o silnym żywiole powietrznym, albo burzowym. - mruknęłam.
- Czyli będziemy tutaj siedzieć?
- Nie. Idziemy.
- Gdzie?
- Do podziemi. A bardziej szczegółowo Podziemnego Tunelu. Ta burza nie wygląda na zbyt normalną. - To powiedziawszy zaczęłam się rozglądać.
- Kto umie się teleportować, i był w tunelu. Oprócz Yuko. - Kilka wilków się zgłosiło. - A więc teleportujemy i siebie, i innych do tunelu.
~*** kilka minut później ***~
Wszyscy byli na miejscu. Ogółem było cicho, ale jednak było słychać szalejący na górze wiatr, trzask gałęzi i grzmoty. Było bezpiecznie, ale jednak.... tylko kilka wilków jakoś się tym nie przejmowało, włączając w to Yuko i Ingę. Na mnie zwykła burza porywająca dachówki w innym świecie nie za bardzo robiła wrażenie. Trąba powietrzna była... dość mała. Jeśli by tak porównać z pewnym filmem... to gdzieś tak F3. Zaczęłam się rozglądać. Nikt nie był zbytnio ranny. Tylko jakieś zadrapania od gałęzi albo od czego. Kolejny grzmot. Zaśmiałam się.
- Co cię tak śmieszy? - usłyszałam głos Cheeky.
- Chowamy się w podziemiach przed zwykłą burzą. To trochę bezsensowne.
- To nie za bardzo spokojna burza.
- Może i nie, ale jednak....
- Ej, uspokoiło się. - powiedział nowy członek watahy: Noctis. Nadstawiłam uszu. Tak..... cisza... głucha cisza...
- A więc ok, wychodzimy na zewnątrz. - powiedziałam i kazałam się wszystkim przeteleportować obok jaskini. Gdy tylko tak się stało... stanęłam jak wryta. Byliśmy w środku około 2 kilometrowego, ciemnego jak smoła wiru. Na samej górze widać było blask słońca. No i jesteśmy w dupie - pomyślałam - Teleportacja wymaga dużo wysiłku, a zwłaszcza w tedy, kiedy teleportuje się jeszcze innych. Trzeba pomyśleć o innym sposobie wydostania się.
Następny numerek to 8. Masz czas do 12.09.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz