23.09.2017

Od Cassandry cd. Lily



To był dom Alfy. Stała tam, wyniosła i pełna wdzięku. Błękitne skrzydła spokojnie spoczywały po bokach smukłego ciała.
 - Coś się stało? – spytała, patrząc na mnie. Uniosłam trochę głowę, ale cofnęłam się i pozwoliłam mówić Lily.
 - W zasadzie chodzi o dwie rzeczy. To Cassandra, chciałaby dołączyć, ale to nie jest zbyt ważne w tej chwili. Cassandro, to jest Lia – wadera zwróciła się do mnie. Skłoniłam głowę z szacunkiem. Alfa odpowiedziała tym samym i dała znak Lily by kontynuowała.
 - Przed chwilą byłyśmy nad morzem i z jakichś nieznanych nam powodów zwierzęta zaczęły nas atakować. Jakby coś przejęło nad nimi kontrolę.
Dla potwierdzenia jej snów streściłam to dziwne zachowanie ptaków i wiewiórek.
 - Nie rozumiem tego, ale mogę wam obiecać, że to sprawdzę. Dziękuję, że przyszłyście. I witaj w stadzie, Cassandro – Lia uśmiechnęła się ciepło. Wyszczerzyłam zęby w uśmiechu i wyszłyśmy. Słońce zdążyło nieco zmienić swoje położenie. Rozpromieniona wskoczyłam na pobliski kamień i objęłam wzrokiem terytorium watahy. Jeziora, lasy, łąki, pagórki, złote pola sięgające aż po horyzont.
 - Nie wierzę… - westchnęłam, oddychając jesiennym powietrzem. Byłam szczęśliwa.
 - Zostawię cię tu. Zwiedzaj i ciesz się dniem, ja muszę skoczyć do jaskini – poinformowała mnie Lily. Kiwnęłam głową i poszłam w przeciwną stronę niż ona. W stronę morza.
Znów stałam na plaży. Bryza niosła ze sobą nieznane mi dotąd zapachy, którymi z radością się upajałam. Spacerowałam po mokrym piasku, co krok znajdując różowe muszle, które woda wyrzuciła na brzeg. Słońce powoli zachodziło, jego pomarańczowy blask barwił wodę i skalną ścianę obok mnie. Patrzyłam na swój ogromny cień. Tutaj spostrzegłam coś dziwnego. Skalną wyrwę. Podbiegłam tam i odkryłam jaskinię. Częściowo była zalana wodą, ale zauważyłam też występy i skalne półki. Oczarowała mnie. Miała dwa wejścia – jedno po wschodniej, drugie po zachodniej stronie. W tej chwili dzięki zachodzącemu słońcu roztaczała się we wnętrzu cudowna, czerwonawa poświata. Stałam chwilę i poczułam, że to będzie mój nowy dom.
<Lily?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz