Wczesna jesień jest piękna. Wieczna plucha, zimno, ciemno i dokuczający reumatyzm. Nie no, z tym ostatnim to żartowałem. Ale poprzednie się zgadzają. Jedynym plusem tej pory roku jest piękny, wszechobecny zapach mokrego lasu. No i to, że można sobie pójść na grzybki... które łatwo można pomylić z halucynogennymi, bo ten parszywy gatunek rozprzestrzenia się po całym naszym lesie.
No więc poszedłem na te grzyby. Purchawka, purchawka, mały, robaczywy maślak, purchawka, purchawka.. Chciałbym znaleźć chociaż jednego rydza..
-Rudy rudy rudy rydz! Mam na niego smaka..- podśpiewywałem sobie pod nosem. Nagle usłyszałem chichot za swoimi plecami. Odwróciłem się. Zobaczyłem w oddali sylwetkę jakiegoś wilka. Naprawdę tak głośno śpiewałem?
<ktosiu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz