- Właściciel: Amigo55
- Imię: Lily
- Wiek: 2 lata i 7 miesięcy
- Płeć: Wadera
- Żywioł: Woda
- Stanowisko: Nauczycielka Magii.
- Cechy fizyczne: Szybka, pełna gracji, potrafi poruszać się bezszelestnie. Bardzo delikatna. Dobrze pływa. Nie umie latać, bo nie ma skrzydeł, ale zawsze o tym marzyła.
- Cechy Charakteru: Lily to miła i spokojna dziewczyna. To optymistka, widzi świat w jasnych barwach. Jest cicha, nie lubi być w centrum zainteresowania. Czasami trudno jest zdobyć jej zaufanie. Z pozoru jest cicha i zamknięta w sobie, ale kiedy ją bliżej poznasz, potrafi się otworzyć. Jednak ma swój charakterek. Nie będzie od razu rzucać ci się do gardła, jest (zazwyczaj) opanowana. Ale to nie znaczy, że będzie potulna jak baranek: będzie walczyć, dopóki jej nie odpuścisz. Kocha rywalizację i zwycięstwo. Jej wadą jest niezdarność. Nie ma dnia, w którym by się nie potknęła, nie upuściła czegoś, lub na kogoś (lub coś) nie wpadła. Woli walczyć słowem, niż siłą. Zawsze uciążliwie dąży do celu.
- Cechy szczególne: Jej magia jest bardzo silna, między innymi dlatego, że ma Lumeo, który jej pomaga.
- Lubi: (a raczej kocha) pływać, czytać, pisać, myśleć, szczeniaczki!!!!! <3
- Nie lubi: braku weny, braku czasu, braku niczego, zboczonych wilków, bezradności, ogórków, pizzy, tłumów i wielu innych
- Boi się: Ma klaustrofobię, anatidefobię - strach przed byciem obserwowanym przez kaczki i arachibutyrofobię - lęk przed masłem orzechowym przyklejonym do podniebienia.
- Moce: Potrafi kontrolować wodę (sterować nią, robić fale itd.) i pogodę (umie wywołać deszcz, burzę, blablabla...itd.)
- Historia: Lily leżała spokojnie u boku matki. Bawiła się amuletem, który od niej dostała. Dookoła było pięknie, łąka, niedaleko las. Rozkoszowała się tą chwilą...Na reszcie tylko ona i mama...bez starszych sióstr i ojca. Nagle coś wyrwało ją z zamyślenia. Był to trzask łamanego drzewa. Cisza. Odgłos biegnących jeloni. Cisza. Następnie jakieś krzyki. Znowu cisza. Aż wreszcie..ogień. Lily patrzyła się na to przerażona. Mama opowiadała jej o ogniu. Jest ciepły i miły, ale niebezpieczny. Kiedy wymknie się z pod kontroli... - Musimy uciekać Lily! - krzyknęła jej matka. Lily stała i gapiła się na całe zdarzenie...To wszystko stało się tak szybko...Śmierć. Strach. Chaos. -Lily! - powtórzyła, po czym wzięła ją do pyska. Jenny - bo tak miała na imię mama Lily - biegła, ile sił w łapach. Lily patrzyła dookoła. Wszędzie tylko ogień i dym. Nagle poczuła pchnięcie - coś skoczyło na jej matkę. Wypadła z pyska mamy i poturlała się po ziemi, lądując pod jakimiś gałęziami. Strasznie piekła ją powieka. Ale to nie było jej jedyne zmartwienie. Zmęczona, zamknęła oczy. Ostatnie co usłyszała, to był krzyk jej matki i czyjś przerażający śmiech.... --***********-- Lily się obudziła. Dookoła było cicho. Podniosła się. Zaczęła wołać mamę. Nic. Tylko cisza. Nie było słychać nawet jeloni. Nikt się nie odezwał. Jej mamy nie było, mogła nawet nie żyć. Reszta rodziny tak samo. Zapłakana pobiegła do przodu. Teraz nie liczyło się nic, nawet jej życie. Była sama, bez nikogo...Nagle na coś wpadła. Nie, to nie było coś...tylko ktoś. Stał przed nią duży wilk. - Kkim jesteś? - spytała przerażona. - Co tu robisz sama? Nie jesteś za mała, żeby rano pałętać się sama po lesie? - odparł zdziwiony. I tak wdali się w rozmowę. Lily dowiedziała się, że ma na imię Barry. Zgodził się, żeby z nim zamieszkała. Uczył ją wszystkiego, przez ok. 1 rok. Potem zniknął. Bez słowa. Ale na szczęście była już prawie dorosła. Pałętała się jeszcze tak przez jakiś czas, po czym znalazła tą watahę i została przyjęta.
- Zauroczenie: Brak
- Głos: Link
- Partner: Ma nadzieję, że wkrótce kogoś znajdzie - Szczeniaki: Może kiedyś?
- Jaskinia: Mieszka w małej, ciemnej, lecz przytulnej jaskini. Linku nie potrzeba, to zwykła jaskinia. - Amulet: Link
- Coins: 0
- Towarzysz: Wydra, Lumeo
- Inne zdjęcia: brak
- Rzeczy ze sklepiku: 0
- Rzeczy znalezione w op: 0
- Dodatkowe informacje: brak
- Umiejętności:
: Siła: 100
: Zręczność: 140
: Wiedza: 140
: Spryt: 135
: Zwinność: 145
: Szybkość: 140 :
Mana: Z racji tego, że Lily jest wodnym wilkiem, kiedy dotyka wody lub ma z nią kontakt, jej rany i obrażenia się leczą. Trwa to dość szybko ( chociaż zależy jak duże i poważne to rany).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz