Wstałem troszkę wcześniej niż Avril, ale nie miałem zamiaru czekać na nią dłużej. Poleciałem do miejsca, w którym usłyszeliśmy huk. Były tam ślady krwi. Były one bardzo świeże... najwyraźniej sprzymierzeńcy naszego kochanego Haremsika przyszli go odszukać. To był duuży problem. Wróciłem do jaskini Avril, a ona dopiero się budziła.
- Avril. Nasz Haremsik sprowadził posiłki...
- Co? Jak?! - wrzasnęła
- Nie wiem...
- A może za szybko wyciągasz wnioski. Widziałeś ich? Harems na pewno całą noc leżał tu w konciku - wadera kiwnęła głową w stronę śpiącego psa
- Masz rację... może to nie jego sprawka, ale lepiej to zbadać. Obudź naszego towarzysza i idziemy dalej szukać jego domu. - powiedziałem
- No dobra... - odpowiedziała - Harems wstawaj - odezwał się ponownie ciepły głos Avril
< Avril? Wena powraca ;3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz