- Mnie też się to nie podoba - mruknęłam - ale jakby nie patrzeć nie dowiemy się póki tam nie pójdziemy.
- Masz rację - powiedział Iwo
Weszliśmy do jaskini. Z początku tunel był szeroki i wysoki. Tak, że zmieściło by się tu dwóch dorosłych wilków i trzy szczenięta. Po chwili w owym tunelu zaczęło się robić wężej, niżej i ciemniej. To mi się nie podobało... Po kilku sekundach z dwóch wilków zrobiły się tylko dwie pary oczu. Nasze oczy mocno błyskały z przerażenia, ale również... podniecenia? Nie ważne ważne jest to co po chwili usłyszeliśmy, a mianowicie szmery, piski, wrzaski, śmiechy, chichy i można by tak dalej wymieniać godzinami, ale postanowiliśmy tam wejść:
- To kto idzie pierwszy - zapytałam
- Ja pójdę przodem, a jak nie wrócę za minutę z wrzaskiem to do mnie dołącz - powiedział ze śmiechem Iwo
- No dobra... - przewróciłam oczami
Basior wszedł do jaskini, a ja zaczęłam liczyć:
- 1.... 2... 3... 4... - i byłabym tak liczyła do 60 gdy nagle do moich uszu dobiegł dźwięk... walki? Bez zastanowienia ruszyłam w głąb korytarza, a na jego środku widziałam dwie ogromnie bestie tryumfujące nad leżącym teraz Iwem. Rzuciłam się na większą z bestii, a ta rozpłynęła się i uciekła korytarzem. Po sekundzie zastanowienia rzuciłam się także na mniejszego potwora, ale on wyprzedził mój ruch i poszedł w ślady starszego. Podbiegłam do Iwona:
- Iwo! IWO WSTAWAJ! - krzyczałam na marne. Nagle do głowy przyszedł mi pewien pomysł:
'Zabiorę go do Rodinii. Ona będzie wiedziała co robić'.
Jak pomyślałam - tak też zrobiłam. Po chwili byliśmy już u naszej medyczki, a ja od progi krzyczałam jak powariowana:
- Rodinia! Rodinia musisz mi pomóc!
- Co? Co się stało?
- Iwo... potwory... pobiły... - sapałam - potwory pobiły Iwo! - skleiłam w końcu w zdanie
Medyczka podbiegła do mojego partnera. Zaczęła go oglądać po czym jej wyraz twarzy? Pyska. Trochę złagodniał.
- Nic mu nie będzie... Trzeba trochę bandażu i wszystko będzie okej - po tych słowach poszła po bandaże. Tym razem to nie ja leżę w śpiączce tylko Iwo. Że też tylko nas musi to spotykać...
< Iwo? Wena powraca ;3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz