1.05.2017

Od Mateo CD. Cheeky


Siedziałem sobie spokojnie w jaskini na jakimś klifie. Nie wiem, gdzie ów klif się dokładnie znajduje. Ale istniał, bo jakoś tam siedziałem. W każdym razie, nagle zobaczyłem na niebie czarną kropkę. Kropka powiększała się, aż w końcu zmieniła się w małą czarną waderę, która z impetem(i głośnym szlochem) wpadła do groty. Oszołomiło mnie to tak, że ruszyłem się z miejsca dopiero po 10 sekundach. Tymczasem wadera wciąż płakała.
- Co się stało? - spytałem wreszcie. - Kim jesteś?
- Wziął mnie tysiącletni dziadek dał mi gadający medalik zostałam opiekunką jakichś demonów i oni mnie nie lubią.... - wydyszała na jednym tchu. Przynajmniej przestała płakać.
- Eeee... Chyba coś mnie ominęło... Możesz wyjaśnić klarowniej?
I wyjaśniła mi wcześniejszą wypowiedz. Nie wszystko zrozumiałem, ale fakt, że po części jest demonem, robił wrażenie.
- A jak właściwie masz na imię? - spytała mnie. No tak. Oboje o tym zapomnieliśmy.
- Mateo.
- A ja Chackie.
- A właśnie, kim są ci "oni", którzy cię nie lubią?
- Wszystkimi. Nikt mnie nie lubi.
- A ja? Ja cię lubię!
Bo w sumie była całkiem fajna.
<Cheeky? Iwo? Sorry za wcięcie się w historię, ale stwierdziliście, że nie wiecie, co pisać default smiley :)>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz