13.05.2017

Od Haresa CD Moonlight

Stałem naprzeciw zmieszanej jak ja wadery. Poczułem ukłucie żalu w piersiach, co nigdy wcześniej się nie zdarzyło. Nie wyobrażam sobie życia bez rodziców... nagle z oczu wadery popłynęły pojedyncze łzy. Moon starała się otrzeć je łapą i nie dać za wygraną emocjom. Niestety na marne. Samica wybuchła płaczem.
- Moon spokojnie. Jakoś się ułoży - sam nie wierzyłem w owe słowa
- Ale jak ma się ułożyć? Nie mam nikogo - wyszeptała
- A ja? A Ori? Chaber też cię lubi - zacząłem wymieniać - moje siostry też by cię polubiły... chyba. Na razie może lepiej nie.
- A gdzie jest twoja rodzina? - parsknęła drwiąco
- W jaskini.
- A któż to taki? - zapytała wścibsko. Nie dziwię się jej
- Cheeky i Iwo - odpowiedziałem dumnie
- Fajnie jest mieć rodzinę...
- To prawda... A może przeszli byśmy się trochę? - zaproponowałem, aby odciągnać suczkę od nieprzyjemnego tematu
- No dobra... a gdzie?
- Tam gdzie nas łapy poprowadzą - powiedziałem i poszliśmy na wprost do lasu. Moją uwagę zwróciło dziwne drzewo...
< Moonlight? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz