- Em... hej - przywitałam się - jestem Cheeky, ale jak chcesz możesz do mnie mówić Chek.
- Aha. Dobra - powiedziała - co tu robisz?
- Przyszłam tu aby posłuchać kojącego dźwięku świergotu ptaków - odparłam
- Może nie uwierzysz, ale ja przyszłam tu w tym samym celu....
Rozmawiałam z Cassie - przepraszam Cass długo i okazało się, że mamy ze sobą bardzo dużo wspólnego.
- A tak w ogóle to masz jakiegoś partnera? - zapytałam
- Nie... a ty? - odpowiedziała Cass
- Ja? Tak
- A kto to?... - zapytała i w tej właśnie chwili uświadomiłam sobie, że zapomniałam powiedzeć, że jest nim Iwo
- A no tak... Jest nim Iwo - powiedzałam
- Fajnie... a szczeniaki już macie?
- Tak ja już mam, ale nie z Iwonem
- To z kim? - wypytywała
- Z duchem... nie chcę o tym rozmawiać. Może później - to dla mnie bardzo trudny temat
- Aha... Okej - nie naciskała Cass
Rozmawiałymy do pory gdy zaczęło padać:
- Może lepiej się schowajmy pod tamtym drzewem - zaproponowałam
- Dobry pomysł - zaśmiałyśmy się i pognałyśmy jak jakieś poparzeńce pod drzewo
< Cass? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz