13.05.2017

Od Moonlight CD. Haresa

Zacisnęłam usta, wypuszczając powietrze nosem. Spojrzałam wymownie w niebo, unosząc przy tym pysk. Ori zerknął na mnie ze współczuciem. Wiedział o wszystkim, co mnie spotkało.
- Nieważne... - mruknęłam pod nosem, starając się zachować obojętny ton głosu.
- Ważne - odparł samiec, przyjmując dumną postawę. - No powiedz!
- To nie twoja sprawa! - warknęłam, co stanowiło u mnie rzadkość.
Nigdy nie podniosłam głosu. Nauczyłam się kontrolować emocje, tłumić je w sobie. Jedyną rzeczą, która potrafiła je ze mnie uwolnić był właśnie temat moich rodziców. To dla mnie trudne. Naprawdę. Chciałam odwrócić się i po prostu odejść, aby uniknąć ciągnięcia tej rozmowy, jednak Hares chwycił mnie za ramię, uniemożliwiając dalszą drogę.
- Puszczaj! - krzyknęłam, usiłując się wyrwać.
- Moon, ja naprawdę nie chcę mieć w tobie wroga, przeciwnie. Tylko, że... - zaczął, jednak nie dałam mu dokończyć.
- Nie mam rodziców, okej?! - wybuchnęłam wreszcie, łamiącym się głosem.
Nadal nie powiedziałam mu całej prawdy. Teoretycznie rzecz biorąc wciąż mam matkę. Ale nie. Nie mogę jej nazwać matką. Nie chciałam, aby to tak się skończyło. To dla mnie niezwykle trudny temat, który każdorazowo powoduje u mnie ogromne cierpienie. Czasami nie potrafię powstrzymać emocji. Szczeniak puścił mnie, cofając się krok do tyłu. Wyglądał na mocno zmieszanego i zakłopotanego.
- Wybacz... Ja... Nie wiedziałem... - powiedział cicho, najwyraźniej starając się odpowiednio dobrać słowa.
- W porządku... Teraz już wiesz... - szepnęłam, opuszczając pysk.
Ori ponownie spoczął na moim ramieniu.

[ Hares? Takie wyznanie... ]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz