30.10.2018

Od Sory do Sixa

- No to super, niczego nie muszę tłumaczyć. - rozweseliłam się. - Dobra kto zaczyna?
- Może ja. - oznajmił, a na jego pysku widniało skupienie - Wejdź jak najwyżej tego drzewa. - posłał mi wyszczerz.
- Dobra. - wskoczyłam na jakiś większy leżący w pobliżu kamień. Następnie na pierwszą najniższą gałąź. Myślałam, że będzie łatwiej. Jak ja się ciesze, że to dąb. Rozejrzałam się w poszukiwaniu kolejnej gałęzi. Wskoczyłam na nią. Dobrze, że Jiwo mi pomaga. Pewnie już bym spadła bez niego.
Wspinałam się jeszcze dobre pięć minut. - Dalej nie wejdę. - krzyknęłam na dół do basiora.
- Zejdź już. - usłyszałam z pod rośliny.
- Ok. - Postawiłam łapę na niższej gałęzi, ale byłą ona śliska przez padający na nią deszcz. - Aa! -Straciłam przyczepność i zaczęłam spadać. Piszcząc głośno przyszykowałam się mentalnie na bolesne spotkanie z ziemią. Będzie bolało. Poczułam, że coś mnie łapie i odstawia na ziemie.
- Okurdetomojawinanicciniejest? - mówił szybko przez co mało co zrozumiałam. Myszka tak samo jak Six przypatrywał się ze zmartwieniem.
- Co?
- Boli cie coś? - już wolniej spytał. Oglądając mnie.
- Nie. Jest w porządku. Dziękuje. - moje nieogarnianie sytuacji się skończyło.
- Na pewno? - dopytywał.
- Tak. Na pewno. - zauważyłam ulgę na jego twarzy. - Dobra to teraz jest 2 do 9 dla mnie. - rzekłam z dumnym uśmiechem na pysku. - Wygrywam.
- 2 do 8 bo spadłaś. - wymruczał z oburzeniem.
- Dobra teraz wyzwanie dla ciebie! Hym... - trzeba się porządnie zastanowić.
- Dawaj. - ponaglił z pewnością siebie.
- Odpowiedz szczerze na 10 pytań.
- Co takie łatwe?
- Bo tak. I cichaj.
- Więc?
- Jakie lubisz cechy u innych?
- Nie mam określonych cech, które lubię u innych. Jak dla mnie to musimy po prostu polubić całokształt danej osoby
- Ulubiony kolor?
- Ulubiony kolor to ... Powiedzmy że... pomarańczowy - odpowiedział zerkając gdzieś w liście.
- Czego w innych nie lubisz?
- Tak jak mówiłem wcześniej nie mam tego określonego.
- Czy masz zwierzątko w domu?
- Nie mam.
- Szkoda.
- Umiesz pływać?
- Nie.
- Czego byś nigdy nie zrobił?
- Nigdy bym.... - zrobił pauze i się zamyślił - wielu rzeczy bym nie zrobił...
- O czym teraz myślisz?
- O tobie - poczułam ciepełko na pyszczku - Znaczyyy... O pytaniach, które mi zadałaś. - logiczne, ale ciepełko nadal zostało... help.
- Wierzysz w duchy?
- Oczywiście, w sumie to nawet nim byłem.
- a skoro tak to... Lubisz duchy?
- Na razie poznałem tylko niektórych bogów, ale duchów jeszcze nie spotkałem. - Jej Jiwo ma szansę go nie przestraszyć.
- Postaraj się - szepnęłam do duszka tak, by basior tego nie zauważył.
- Co byś zrobił gdybym powiedziała teraz "przytul mnie"? - ciepełko na pyszczku się wzmocniło.
- A jak myślisz? - uśmiechnął się niczym książę z jakiejś bajki.
- Em... że mnie przytulisz? - zaśmiał się.
- Dobra masz 3 punkty. Więc jest 5 do 8. Wygrywam.


<Six?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz