3.10.2018

Od Kalego CD. Haraczki

– Co zamierzasz z nim teraz zrobić?- spytała głosem tak zwyczajnym, jakby to było zupełnie normalne.
  Zaskoczyła mnie. I nie tylko mnie z tego, co widziałem. Sergiusz też się nieźle zaskoczył. Chyba nawet chciał odpuścić w połowie ataku. Sama szczurzyca nie wydawała się wzruszona. Może była tylko bardziej czujna. Nic oprócz tego. Zaimponowała mi.
  - Najpewniej go stąd wezmę. Nie będzie mieszkał w mojej jaskini. Załatwię tylko kilka rzeczy i go przeniosę.
  - Nie o to mi chodziło- powiedziała, trochę jakby zawiodła się moim brakiem pomyślunku. Szybko poprawiłem swoją wypowiedź.
  - W najbliższym czasie spróbuję zamienić jego życie w piekło, żeby może wykazał trochę skruchy za swoje przewinienia.- wywarczałem z pogardą, patrząc na paletę.- Piekło. Rozumiesz, Zero?!

- Piekło to patrzenie na twoją krzywą mordę!- wrzasnął z dołu.
- Nie będziesz mnie...
- Co zrobił?- przerwała mi, wskakując na wystającą ze ściany półkę, by znaleźć się na mojej wysokości.
- Może sam się pochwali?
- Jeszcze czego! Wypuśćcie mnie!

Usłyszałem szorstki dźwięk.
- Nie drap tego.
- Wypuść mnie!
- Może opowiesz Pani Doktor, co zrobiłeś?
 - Ch*j ją to!
   Znowu drapnięcie.
- Otóż Zero dopuścił się tylu zbrodni, że dostałem na niego dwa zlecenia. Jedno było od basiora z innej watahy. Wkurzył się, jak odkrył, co nawywijał z jego wybranką.
- A drugie?
- Mniejsza. Anonim.
- Anonim czy tajemnica?

- Daj. Mi. Wyjść!
- Zamknij japę!

- Więc?- Szczurzyca przypomniała mi o swoim wcześniejszym pytaniu.
Zastanowiłem się chwilę. Mówić jej, czy nie?
- Powiedzmy, że coś pomiędzy.

- HALO! JA TU SIEDZĘ!
- No wow! Wsadziłem cię tam.
- WY-PUŚĆ MNIE!

- Może nie zwracaj na niego uwagi?- zaproponowała z nutą rozbawienia, ale idącego raczej w kierunku... może lekkiej irytacji? W każdym razie nie powinienem przerywać konwersacji z nią, na rzecz Zera. Miała rację.
- Dobry pomysł.

Także po chwili mój gość wiedział już o tym, o czym i ja.

<Haraka? Słabe to ._. Może troszkę podkręcimy? C: >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz