No pięknie. Ja wiem, że to gadanie typu "Jesteście już dorośli, musicie umieć polować, musicie się usamodzielnić" to prawda, w końcu każdy dorosły wilk powinien potrafić zapewnić sobie przetrwanie, no ale czemu ojciec się teraz tak nagle z tym obudził? Jakby nie patrzeć to trochę dziwne, może rodzice chcą się nas pozbyć? Mam nadzieję, że nie. Nasza jaskinia jest przecież wystarczająco duża by pomieścić nas wszystkich. ...Dobra, odbiegam od tematu.
Drugą sprawą, która mi się nie podoba w tym całym pomyśle ojca na pierwsze polowanie, jest to, że teraz pogoda jest, lekko mówiąc, niesprzyjająca. Straszny wiatr i zimno. Pewnie trudno będzie znaleźć jakieś zwierzę do upolowania, raczej będą się ukrywać w swoich norach przed pogodą. A, i zapomniałam dodać, że coraz częściej pada deszcz czy też grad i dlatego WSZĘDZIE. JEST. BŁOTO. Kąpiel błotna to ostatnie na co mam teraz ochotę.
Myślałam jakby tu ugryźć temat, by namówić ojca na przełożenie polowania. Jeśli w ogóle uda się coś ugrać, tata czasami potrafi być obojętny jak ściana na nasze prośby.
Spojrzałam po swoim rodzeństwie, szukając po ich wyrazach podpowiedzi co sądzą o pomyśle ojca.
Ren, Toby i Temmie wyglądali na podekscytowanych, tylko Nico wyglądała jakby miała zaraz zemdleć. Sama nie byłam jakoś bardzo do tego pomysłu przekonana, ale jak będzie trzeba, to będzie trzeba i koniec.
Naszła mnie kolejna myśl.
- A czy przypadkiem polować nie powinna tylko grupa do tego wyznaczona? Na przykład zaganiacz, łowca i inne tego typu? - wreszcie się odezwałam. Ojciec spojrzał na mnie.
- Może i tak, ale różnie bywa w tej watasze. Tak czy siak trzeba umieć sobie samemu radzić, w przypadkach jeśli nie ma się na kogo liczyć na przykład. Jeśli zostałabyś sama musiałabyś polować, by przeżyć. - odpowiedział.
- No wiem... - przytaknęłam. Cóż, ojciec ma rację. Bez umiejętności znalezienia sobie pożywienia byłoby krucho...
- Ktoś ma jeszcze jakieś pytania? - spytał.
<Braciszki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz