6.10.2017

Od Nicolle CD Mateo

- Co... Co to było? - zapytałam
- Nie wiem, ale możemy to sprawdzić....
- Eee... okej. Chodźmy
- Ale.... - zaczął basior, ale po chwili porzucił pierwszą myśl i znowu zmierzaliśmy ku wyjściu z jaskini pod wodnej. Tym razem byliśmy przygotowani na oślepiające światło, ale teraz było ono znacznie mniej jasne. Od razu udało mi się rozpoznać stworzenie, które wywoływało ten oślepiający blask. To gigantyczna kaszka! Znaczy kaczka! Oj, kto by tego pilnował...
- Ty też widzisz ogromną kaszkę, znaczy kaczkę, czy tylko ja mam halucynacje? - zapytałam niepewnie
- Nie, myślałem, że to raczej tylko ja mam halucynacje... a może oboje mamy halucynacje?
- To też jest możliwe. Czego bardzo nie lubią te kaszki? Znaczy kaczki, Boże...
- Eee... nie wiem. Wiem, że lubią chleb.
- Nie chcemy jej pomóc, tylko zaszkodzić - upomniałam towarzysza
- Oj wielka mi różnica
- No w sumie wielka - zauważyłam
- Wiem! Pamiętam, że jak uczyliśmy się o kaczkach to nauczycielka mówiła, że kaczki nienawidzą hałasu. Krzycz i tup jak najgłośniej - rozkazał Mateo i od razu zaczęliśmy robić hałas. Kaczka uciekła
< Mateo? Co teraz jak kaszka, znaczy kaczka uciekła xd? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz