28.10.2017

Od Kiiyuko do Mateo.

.
.
.
.
Kropki. Kropki są wszędzie, tworzą linie, a linie tworzą zarysy. Bez kropek niczego by nie było.
W oczach mamy kropki. Źrenice. Kropki są również w naszych zębach, ale głównie u osób, które o nie nie dbają.
Po co to mówię? Nie wiem. Myślałam, że to ty miałeś łączyć kropki.
Tym akcentem rozpoczynam moje opowiadanie do mojego kochanego Mateo. Moje zmienia wszystko. Niniejszym oświadczam, że reklamy ING w skali Evana również zaliczają się do reklam wpływowych, plasują się na drugim miejscu, zaraz po reklamach Plusa.
-Kiiyuko? Kijek? Kaczka? Kiju? Kiiiiiiiii?! -usłyszałam. Ocknęłam się.
-Iienngiee.. Mój?- potrząsnełam łebkiem. Nagle poczułam, jak coś tyka mnie w tylną łapę. Fasol jeden. Ryknął. Odskoczyłam wraz z basiorkiem, a Qwet uciekł w krzaki. Fasola ma ukryty potencjał, nie ma co.
-T-to ona?-wyjąkał nastroszony Mateo.
-No, a myślisz, że kto? Jak chcę, to potrafi.
-Raczej jak CHCE, to potrafi. -z dumą w głosie poprawił mnie kolega.
-Nie.-Zaprzeczyłam.- Nie. Ona coś robi, gdy ja chcę. Kocha to. -powiedziałam i roześmiałam się. Fasol pisnął niczym kurzowy królik.
Mina zaraz mi zrzedła. Wciąż byliśmy w środku jakiegoś lasu, nie wiedzieliśmy, gdzie jesteśmy i w dodatku byliśmy.. otoczeni przez bandę czarnych, ogromnych wilków?
<Mateo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz