Po wyjściu z jaskini Rodinii, Night przeteleportował nas do mojego domu. Po jakimś czasie udało mi się zasnąć.
~ ileś czasu później ~
Obudziłam się. Po chwili jakaś nadnaturalna siła podciągnęła mnie do góry. Chwilę potem do jaskini wszedł Night.
- Coś się stało? - spytał zdziwiony.
- Gdzie byłeś? - zamiast odpowiedzi, otrzymał pytanie. Jednak... To nie były moje słowa. Jakaś dziwna siła poruszała moimi ustami, ciałem.
- Byłem na polowaniu... To chyba nic złe...
- Zamknij się! - wrzasnęłam na niego. - Zapłacisz za to!
- O co ci chodzi?! Lily, co się z tobą dzieje? - zawołał zrozpaczony. - Ja...
- Bądź cicho! - wrzasnęłam. "To nie ja!" - chciałam krzyknąć, ale nie mogłam. Byłam pod czyjąś kontrolą. Łzy napłynęły mi do oczu. Mój rozmówca wyglądał jednocześnie na zdziwionego i zrozpaczonego. Jego spojrzenie mówiło: O co caman?
<Night?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz