10.10.2017

Od Lily CD. Night'a

Kiedy Night skoczył na mnie, poczułam się... wolna. Jednak czułam, że cząstka tego "ducha" nadal we mnie pozostała. Przeszły mnie zimne dreszcze. Po chwili Night powiedział:
- Och, Lily. Jak dobrze że wróciłaś. Myślałem, że już nigdy cię nie zobaczę.
Po tych słowach mnie przytulił. Był to najmocniejszy uścisk, jakiego w życiu doznałam. Zarumieniłam się. Zrobiło mi się trochę głupio, ale... Nie odsuwałam się od niego. Siedzieliśmy tak, przez dobre pół minuty. W koncu Night odsunął się ode mnie.
- To może...Przejdziemy się? - spytał zakłopotany.
Uśmiechnęłam się w odpowiedzi.
Wyszliśmy z mojej jaskini. Po przejściu kilku kroków zobaczyłam... Tak, drodzy ludzie, był to wróbel. Jego oczy lśniły dziko w słońcu i - co mnie bardzo zdziwiło - były czerwone. Nagle wzbił się w powietrze i... odleciał. "Aha" - pomyślałam. Szliśmy tak, w ciszy.
Chwilę potem z pobliskich drzew wyleciało chyba ze sto (wcale nie przesadzam) takich samych wróbli i poleciało za nim. Zaczęły się kłębić wokół nas, coraz bardziej się zbliżając i zawężając swój "krąg".
- Night... - jęknęłam.
<Night? Przepraszam, że krótkie. Brak weny kłania się nisko.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz