30.05.2020

Od Vespre c.d Tsumi

– Może… – odpowiedziałem, nie potrafiąc wyobrazić sobie medyczki oraz jej opiekuna z kwiatkami na głowie. – W ogóle jak ty tak szybko pleciesz te wianki?
– Ma się ten talent. – Uśmiechnęła się jasno mówiąc, że nie zamierza wyjawić mi sekretu szybkiego tworzenia ozdób z kwiatków. – A może zrobić taki jeden dla twojej mamy? Jakie kwiatki będą do niej pasować? – dopytała, nawet nie dając mi czasu na odpowiedzenie na pierwsze pytanie.
Zastanowiłem się chwile. Do jasnobrązowego futra będą pasować…
– Może jakieś pomarańczowe? – zaproponowałem. – Albo czerwone lub białe.
– Hmmm… – mruknęła wpatrując się w kwiatki do wyboru.
Nawet nie zdążyłem mrugnąć okiem, a ona już uplotła wianek dla mojej mamusi. Nie znam nazwy tych pomarańczowych ładnych kwiatków, ale luki w wianku były uzupełnione stokrotkami i margaretkami.
– Jaki pięknyyy – zachwyciłem się. – Moja mama będzie szczęśliwaaa.
– Chodźmy jej zanieść.
Szukaliśmy mamusi parę minut. Moje wcześniej bolące stawy chyba zdążyły się rozruszać, choć teraz zamiast kości bolały mnie mięśnie. Nie chodziłem już tak chwiejnie jak wcześniej. Nasze poszukiwania zakończyły się fiaskiem, w całym pałacu jej nie było, a wianek zaczął już powoli więdnąć. Wróciliśmy do punktu wyjścia – byliśmy znowu w ogrodach pałacowych. Zwiedziliśmy nawet bibliotekę!
Położyłem się w jakiś roślinkach których nie żal było zgnieść, wzdychając. Tsumi zrobiła to samo, puściła wianek który przez ten cały czas trzymała w pysku.
– Ble, stokrotki źle smakują – mówiła wypluwając płatki stokrotek z pyska.
– Smacznego. – Uśmiechnąłem się złośliwe, odwracając pysk w jej stronę.
– Dziękuję, chcesz trochę? – Gdy to powiedziała nie minęła nawet chwila, a dostałem stokrotkami w pysk.
Zdziwiony nagłym atakiem szybko nabrałem powietrza. Pech chciał, że akurat wtedy parę płatków leciało blisko mojego nosa. Wciągnąłem płatki stokrotki w nos. Łaskotały niemiłosiernie. Kichnąłem. – Na zdro… – Nie zdążyła dokończyć, ponieważ kichnąłem drugi raz.
Otworzyła pysk by powtórzyć to, co chciała powiedzieć za pierwszym razem, jednak znowu nie było dane jej tego powiedzieć. Podczas serii chyba parunastu kichnięć za każdym razem z mojego nosa wylatywały płatki stokrotek.

<Tsumi? XDDD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz