3.05.2020

Od Iwo do Ambrose

- Aktualnie znajdujesz się w łagodnej części gór śnieżnych - odpowiedziałem lekko, przez chwilę parząc na ptaka, który wzleciał w powietrze ujawniając swoje położenie - nadal jestem przekonany, iż to tutaj powinien znajdować się jakiś przytułek dla szczeniaków. A co do drugiego pytania... -tutaj spojrzałem na wilka, lekko przymykając oczy - W jaskini, znajdującej się za nami - wskazałem kierunek pyskiem - tak szczerze nie spodziewałem się, że ktoś tam będzie mieszkał oprócz mnie - przyznałem z lekkim, krzywym uśmiechem
- Wydajesz się nie specjalnie zadowolony, z ich towarzystwa - odpowiedział 
- Hm? Serio? No cóż, i tak większość czasu spędzam w bibliotece. Zwiedzasz teraz tereny, prawda? Radziłbym omijać na razie iglastą część lasku za rzeką. Jakieś dziwne owady się tam zalęgły. Trzeba będzie się z tym jakoś obeznać. Poza tym...
- Zbiera się na deszcz - powiedział samiec, jakby czytając mi w myślach 
- Właśnie. Może nie jestem z cukru, ale obecność wody na futrze mnie irytuje. Jaskinię masz....
- Na północy, pod jaskinią patrolów 
- Chmm? Czyli znalazła nowego właściciela... i co ja tam... a właśnie. Jutro robimy obchód ze szczeniakami po watasze, mógłbyś się przyłączyć na gapę. 

<Ambrose? Gniot straszny, ale pisząc to miałam pustkę w głowie>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz