16.05.2020

Od Allena cd Pełnia

Po zatrzymaniu wadery spojrzałem na towarzysza. Nie pozwolę przecież, żeby zapamiętała mnie i Haxa w taki sposób. Indoraptor patrzył na mnie co chwile warcząc. W końcu jednak się poddał i zamruczał cicho kłaniając się.
-To znaczy przepraszam-powiedziałem
Pełnia przez chwilę wpatrywała się ze zdziwieniem na jaszczura po czym skinęła głową. Powiedziałem jej że muszę wracać do sierocińca ponieważ jestem tu jakby nielegalnie... A ta zaproponowała, że pójdzie ze mną. Jak się można było spodziewać utrzymywała bezpieczny dystans, a jak tylko próbowała się zbliżyć, stworzenie zaczynało warczeć. Wiele razy próbowałem ogarnąć go spoglądając na niego, ale w końcu się poddałem i po prostu szedłem przed siebie.
-Too- zaczęła- Długo już należysz do watahy?
-Nie-odpowiedziałem i zatrzymałem się po usłyszeniu dziwnego szelestu
Poczekałem chwilę i nic. Może mi się przesłyszało. Zrobiłem krok i znowu szelest. Hax najwidoczniej też się przejął bo zaczął warczeć.
-A zarycz tylko to obudzisz wszystkich i się wyda.
Towarzysz mało przejął się moimi słowami i stanął przede mną gotowy do ataku. Strażniczka pełni wzbiła się w powietrze.

<Pełnia?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz