23.05.2020

Od Allena cd Nashi

-Na pewno tego chcesz?- upewniłem się a Nashi odpowiedziała twierdząco
Po tym skierowaliśmy się do jej pokoju poszukać rzemyka na którym mogłaby zawiesić jaszczurkę. Nie spodziewałem się że tak jej się spodoba. Byłem szczęśliwy. Nashi przeszukiwała wszystkie miejsca w których mógłby się znaleźć rzemyk, jednak nic nie znalazła. Udaliśmy się więc do mojego pokoju by sprawdzić czy przez przypadek ja nie posiadam takiej rzeczy. Przeszukałem każdą szafkę, Hax rozkopał łóżko i powywalał parę rzeczy, ale u mnie też nic. Popytaliśmy też innych, ale nikt nie miał. Jak jakaś rzecz jest potrzebna to nigdy jej nie ma. Założę się że jak już jakimś cudem uda nam się wygrzebać rzemyk, to nagle się okaże że jednak ja albo Nashi mieliśmy w pokojach i to w dużej ilości.
-Mam pomysł... - powiedziałem i upewniając się że wadera idzie za mną ruszyłem w stronę wyjścia
-Ale nie wolno nam wychodzić bez opiekuna - powiedziała Nashi gdy chciałem wyjść na zewnątrz
Nagle usłyszałem chrząknięcie i za nami stanął Kenny. Tak... on zawsze się pojawia kiedy go potrzebujemy.
-Skąd wiedziałeś, że będę chciał wyjść?-zapytałem zdziwiony
-Widzę przyszłość-odpowiedział, a ja i Nashi zrobiliśmy "aha"
Zapytaliśmy się basiora czy nie mógł by z nami wyjść bo potrzebujemy znaleźć coś podobnego do rzemyka. Ten zgodził się i nawet powiedział, że wie gdzie takich rzeczy szukać. Uradowani ruszyliśmy za nim. Droga była spokojna. Kilka razy tylko ja i Nashi zaczęliśmy grać w berka, czy też chowaliśmy się przed Kennym żeby zrobić mu na złość. W końcu jednak do porządku przywołał nas ryk indorpatora i resztę drogi szliśmy grzecznie, chichrając się co jakiś czas z byle czego. W końcu dotarliśmy do jaskini, którą już znałem. Byłem tu wcześniej. Stąd miałem złoto na jaszczurkę. Tym razem Kenny zaprosił nas do środka i niepewnie weszliśmy. W środku było niesamowicie. Pełno jakiś świecących przedmiotów jak maski czy buteleczki z świecącymi pyłami. Podczas tego jak się rozglądałem podeszła do nas wadera. Kiedy odchrząknęła spojrzałem na nią. Była bardzo szczupła i wyglądała trochę strasznie.
-Co cię sprowadza tym razem?-zapytała basiora
-Rzemyk.
Wadera przez chwilę patrzała na niego zdziwiona. Spojrzała na nas po czym uśmiechnęła się i podeszła do jakiejś szafki. Wyciągnęła parę rzemyków o różnych kolorach i omijając Kennego wręczyła je Nashi. Po tym podziękowaliśmy i wyszliśmy z jaskini.
-Kto to był?- zapytałem
-Vi, szamanka. Jeśli szukacie jakiś dziwnych rzeczy to możecie do niej przychodzić. Ona ma dużo takich przedmiotów. I też chętnie pomaga. - uśmiechnął się
Droga powrotna zajęła nam o wiele mniej czasu. Może dla tego że szliśmy grzecznie w stronę sierocińca, a nie wygłupialiśmy się jak przedtem. Po dotarciu na miejsce zapytałem się Nashi co tak dokładnie potrzeba do zrobienia medalionu. Wadera przez chwilę myślała po czym powiedziała:
-Książki
Udaliśmy się więc po książkę i kiedy Nashi ją otwierała by sprawdzić czy jeszcze czegoś potrzeba zapytałem:
-Jesteś tego w stu procentach pewna?

<Nashi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz