30.05.2020

Od Kiomi do Pełni

Sasuke siedział mi na grzbiecie miło go ogrzewając. Na zewnątrz było jeszcze jasno, pomimo później godziny. Akurat siedziałam na półce skalnej obok dziury, przez którą miałam w zwyczaju wlatywać do środka po, swoją drogą nielegalnych, nocnych spacerach, kiedy znienacka wleciał przez nią pewien wilk ze świecącymi wzorami na całym ciele. Chyba mnie zauważył, ponieważ zatoczył koło przez pół sierocińca i usiadł obok mnie. Cofnęłam się ocierając łzy z oczu, by nie było widać, że płakałam. Wtedy powiedziała:
- Hej. Mam na imię Strażniczka Pełni, ale możesz mówić mi po prostu Pełnia. A ty?
- Emmm... Kiomi. Miło cię poznać- odpowiedziałam lekko zszokowana.
- Nawzajem. Czy to feniks siedzi na twoim grzbiecie?- zapytała zaciekawiona.
- Tak. To mój przyjaciel i towarzysz- Sasuke.- powiedziałam z nutką odrazy w głosie.
- Potrafi mówić?- ponownie zadała pytanie.
- Tak. W kilku językach. Sasuke, przywitaj się.-wydałam feniksowi polecenie.
- Witaj, jestem Sasuke. Miło cię poznać.- rzekł niechętnie.
- Nawzajem. Wiesz, też mam towarzysza.- mówiła w stronę Sasuke.
- Nazywa się Moon. Jest gryfem. Może chcielibyście się poznać?
- Nie mam nic przeciwko.- odpowiedziałam- Mogłybyśmy porozmawiać i lepiej się poznać. Sasuke popatrzył na mnie błagalnie. W odpowiedzi kiwnęłam głową w kierunku Moon, która siedziała za Pełnią. Bardzo niechętnie zszedł z grzbietu po skrzydle na ziemię, po czym odleciał, zatoczył koło zwiększając się do rozmiarów Moon i wylądował. Następnie razem odlecieli na inną, ciut większą, półkę skalną. Pełnia kontynuowała rozmowę:
- Wiem, że to pytanie zabrzmi dziwnie, ale... płakałaś?
- Nie, skąd.- odpowiedziałam zakłopotana. Nigdy nie lubiłam rozmawiać o swoich problemach.
- Masz spuchnięte i zaczerwienione oczy. Tak się nie dzieje bez przyczyny.
- No może i tak. Ale wolałabym o tym nie rozmawiać.- odpowiedziałam asertywnie.
- No dobrze.
- Robi się już późno. Idź może spać.- zaproponowałam.
- Nie, dziękuję. Wolę jeszcze wyjść polatać. Idziesz ze mną?
- W sumie i tak miałam zamiar. Może zostawmy Sasuke i Moon. Świetnie się dogadują. Spójrz.
Odwróciła głowę i zobaczyła że Moon i Sasuke wygłupiają się razem, rozmawiają i bawią. Popatrzałyśmy po sobie porozumiewawczo i wyleciałyśmy przez dziurę, pod którą siedziałyśmy.

<Pełnia?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz