2.03.2017

Od Luny CD Psychopata

Przechadzałam się po terenach watahy. Rozmyślałam o wszystkim, co się działo w watasze. Wiele wilków odeszło, wiele nowych wilków dołączyło.... Ta... nowi. Żadnego jeszcze nie spotkałam osobiście. Właściwie, to znam tylko ich imiona. Obawiam się, że wśród nich są jacyś psychopaci. Kolejni psychopaci. Za dużo psychopatów już było w tej watasze. Za dużo! Jeśli spotkam jeszcze jakiegoś psychopatę, to chyba zwariuję!
Wpadłam na jakiegoś wilka. Cholercia..
- Przepraszam. Zamyśliłam się i cię nie zauważyłam. - wydukałam pośpiesznie.
Basior warknął. Najwidoczniej jest z tych agresywniejszych. Nie widziałam go wcześniej. Pewnie jest nowy.
- Jak masz na imię? - spytałam.
Basior przez chwilę stał bez słowa, jakby zastanawiał się nad odpowiedzią, co było dziwne...
- Em... Psychopata. - odpowiedział tak cicho, że ledwo go usłyszałam.
Świetnie! Kolejny psychopata! No dobra... ma tylko tak na imię. To nie oznacza, że jest prawdziwym psychopatą, ale znając życie, okaże się, że jednak jest prawdziwym psychopatą! Zwariować można...
Dziwne imię. - przyznałam.- Zresztą nieważne... Ja jestem Luna. Jak mniemam, jesteś nowy?
- No... tak - odpowiedział równie cicho, jak przedtem. Nie wyglądał na zadowolonego, że zadaję mu te wszystkie pytania.
- Słuchaj, możesz mówić głośniej? Prawie wcale cię nie słychać...
Psychopacie najwidoczniej nie spodobała się ta uwaga. Basior odburknął coś w odpowiedzi i sobie poszedł.
Dziwny wilk...

<Psychopata?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz