27.08.2018

Od Ignite



Leżałam pod drzewem dającym mi cień i obserwowałam pijące wodę Jelenie, które prawdopodobnie nie zdawały sobie sprawy z mojego towarzystwa. Byłam już po śniadaniu, dlatego nie czułam potrzeby zapolowania na nie. Flame jak zwykle kręcił się niedaleko, a dźwięk jego skrzydeł przecinających powietrze jedynie przeszkadzał mi w nasłuchiwaniu kroków które mogłam usłyszeć gdzieś w lesie, na wschód ode mnie. Przyznam, że Góry Pochyłe są dobrym miejscem polowań, ponieważ zaatakowana ofiara ma tu wielki problem z ucieczką. Polana jest otoczona z jednej strony wodopojem i górami, a z drugiej strony lasem, do którego raczej ciężko uciec jeśli ktoś zaatakuje dokładnie w ten sposób, w jaki zrobił to wilk którego kroki musiałam słyszeć. Wyszedł spomiędzy drzew i zakradł się od tyłu tak, że tylko ja go widziałam. Wkrótce skoczył i z łatwością zabił jedną z łań. Muszę przyznać, że to było sprytne. Nie chciałam przeszkadzać, dlatego postanowiłam zaczekać aż wilk sam do mnie podejdzie, a przynajmniej miałam nadzieję, że to zrobi.

<ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz