1.08.2018

Od Solary Do Noxa

 - Okłamałeś mnie? - spojrzałam na basiora, ale ten odwrócił wzrok. - A-Ale przecież możesz do niej dołączyć! - dodałam z nadzieją. - Wrócimy tam i powiem, że chcesz dołączyć do watahy!
 - Nie mogę wrócić... - odwrócił się i zaczął iść w swoją stronę. Pobiegłam za nim.
 - Dlaczego? - zapytałam, gdy byłam już przy nim
 - Nie zrozumiesz... - przyśpieszył kroku. Zrozumiałabym, gdyby mi powiedział!
 - Dlaczego nie zrozumiem? - zatrzymałam się na chwilę, po czym znowu go dogoniłam. Wyczekiwałam odpowiedzi na te wszystkie pytania.
 - Posłuchaj, nawet nie wiesz, co przeżyłem! - stanął i odwrócił się w moją stronę. Znowu spojrzeliśmy sobie w oczy. Trwało to krótko, gdyż zamknął je.
 - Dowiem się, jeżeli mi powiesz! - Przerwałam ciszę.
 - Nie ma mowy! - Pobiegł w wielkie krzaki. Nie było sensu go gonić. Już i tak sama byłam zmęczona.
 - To nie! - krzyknęłam za nim i poszłam w swoją stronę.
 Ciągle myślałam nad naszą kłótnią. Dlaczego mnie okłamał? Bo byś go rozerwała na strzępy xDD 
 Po kilkunastu minutach rozmyślania, usiadłam przy dużym dębie. Popatrzyłam w górę, gwiazdy nadal mieniły się kolorami na nocnym niebie. Usłyszałam gruchanie na którejś z gałęzi. Spojrzałam w tamtą stronę, to były dwa gołębie. Rzadko widywałam je tu w głębokim lesie. Przytulały się do siebie, gdyż dziś naprawdę była zimna noc. Przypomniały mi o Noxie. 
 Nie mogłam tego dłużej znieść.  Zawarczałam, szczekałam i podskakiwałam do nich, odleciały od razu. Wdrapałam sie na drzewo. Okazało się, że ma ładne wgłębienie, w którym mogłabym zasnąć.
 Zrobiłam tradycyjnie kilka kółek i położyłam się spać, myśląc o Noxie.

<Noxiu? :33> 

                                                          Zakładka Solara 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz