25.08.2018

Od Ignite CD Silver


Woda spadająca ze skały opadała mi na pysk, kiedy leżałam na płyciźnie skrytej za wodospadem. Oczy miałam zamknięte, nierówno oddychałam aby nie wciągnąć płynu do płuc, a wszelkie dźwięki rejestrowałam z ciekawością. To był jeden z niewielu dni, w których decydowałam się na pełen relaks. W końcu postanowiłam jednak złapać trochę słońca, z tego powodu zajęłam miejsce na trawie tuż przy wodzie, w której bawiły się szczenięta i kilka dorosłych wilków. Pysk oparłam na grzbiecie leżącego przede mną smoka i powoli zamknęłam oczy. Szum płynącej wody oraz śmiechy młodych dawały mi poczucie bezpieczeństwa, a drzemiący przy mnie Flame mimo to nadstawiał uszu i co chwilę obejmował mnie swoim ogonem. Dotarł do mnie dźwięk pazurów zahaczających o dno oraz wynurzającego się z wody wilka dość blisko mnie.

-Przepraszam bardzo, ale ja tutaj leżałem.- Usłyszałam głos jakiegoś samca, wydał mi się przyjemny ale i zdecydowany. Kiedy spojrzałam na basiora od razu zauważyłam, że najprawdopodobniej nie toleruje sprzeciwu.
Dziś nie miałam nastroju na wpadanie w dyskusję, dlatego grzecznie się przesunęłam. Wilk położył się na swoim miejscu a wzrok wbił w rybę uciekającą przed śmiejącym się szczeniakiem próbującym ją złapać.

-Jestem Ignite, chyba się jeszcze nie znamy. - Stwierdziłam, że to idealny moment aby nawiązać jakieś znajomości, skoro nadal mi się to nie udało. Miałam nadzieję, że chociaż trochę się dogadamy.

<Silver?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz