To były jedne z najbardziej stresujących sytuacji w moim życiu.
Czekałem z Mauvais na werdykt. Coś za długo alfa myśli... A co jeśli
będzie potrzebowała jakichś powodów albo, albo... Właśnie wtedy pokiwała głową. Kamień spadł mi z serca. Plan Vais zadziałał. Pożegnaliśmy się z Lią i wyszliśmy.
Gdy byliśmy już na zewnątrz jaskini. Westchnąłem z ulgą.
- Udało się! - oznajmiłem radośnie dla wadery.
- Tak, teraz tylko trzeba się spakować.
- Wyruszamy jutro w taki razię? - Mauvais spojrzała na mnie.
- Jeśli będziesz gotowy...
- Będę - powiedziałem z pewnością. Może zbyt wielką jak na mnie.
< Vais? Wybacz, że tak późno ,_, >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz